Merveilles, czyli magiczna kraina, świat dziwów. Autorem perfum jest nadworny perfumiarz domu mody Hermes - Jean-Claude Ellena, twórca min. Voyage d'Hermes, równie oryginalnej pozycji w perfumach kobiecych. Po raz kolejny Ellena odchodzi od typowo kobiecych kompozycji i proponuje perfumy unisex.
L’Ambre des Merveilles są to perfumy, które przenoszą do dalekiej krainy, do baśni z tysiąca i jednej nocy. Perfumy z cyklu Merveilles występują w rodzinie orientalnej, albo jako Oriental Fougere, albo jako Oriental Vanilia. Wyjątkowość serii Merveilles polega na połączeniu pomarańczy z ambrą. Jest to zapach ciężki, rozgrzewający, balsamiczny. Mieszanka ze złotych elementów.
Skład L’Ambre des Merveilles tworzy ambra, labdanum (którego zapach jest tak podobny do ambry, że nazywane jest roślinną ambrą) wanilia i patczula. Nuta patczuli nadaje kompozycji drzewnych tonów, wanilia osładza i łagodzi ostry ambrowy akord.
Kolor perfum to ognisty pomarańcz. Szkło przyozdobione jest małymi brokatowymi gwiazdkami, jakby w środku rzeczywiście był magiczny nektar. Flakon projektowany przez Serge'a Mansau to asymetryczne koliste szkło, przechylone na jeden bok. Podobnie zapach całego cyklu Merveilles ma bardzo charakterystyczny, słodko-gorzki signature.
Głównym składnikiem kompozycji jest ambra. To jedna z większych zagadek przemysłu perfumiarskiego. Ambra to ekskrementy z przewodu pokarmowego rekina kaszalota. Jest to jedna z najdroższych substancji na świecie, kilogram ambry sięga do 100 000 zł. Naturalna ambra jest niemalże nie do zdobycia, występuje więc w formie chemicznego zamiennika. Ambra ma słodki, a zarazem oceaniczny, zimny zapach, jest przy tym słona i fizjologiczna. Zapach ambry jest połączeniem sprzeczności. Ambra ma odcień morską, zawiera silną woń alg, wodorostów i rybich łusek. Z drugiej strony ambra ma wymiar żywiczny, przypomina zapach kadzideł, ma bardzo ciepły wręcz rozgrzewający akord. Perfumom ambra nadaje trwałość i zmysłową głębię
Merveilles to propozycja dla kobiet odważnych. Jest to ciężki zapach ambrowy w stylu Black Orchid Toma Forda lub Ambre Sultan i Nuit de Cellophane Serge Lutensa.
Zdecydowanie nie na upalne dni, dlatego premiera L’Ambre des Merveilles odbyła się jesienią. Październikowy VOUGE France nazwał perfumy "falą gorąca" uznając za idealne na jesienne dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz