Szukaj na tym blogu

czwartek, 31 maja 2012

Magnifique / Lancôme

Magnifique czyli Wspaniały. Zapach z 2008 roku dla kobiet odważnych, zbliżony ciężkością do Insolence Guerlain, jednak mniej pudrowy. Zdecydowanie przeważają w nim tony korzenne.
Ze względu na nieokrzesaną woń przypraw, stłumioną płatkami róż i podbitą szafranem, nigdy Magnifique nie stały się produktem masowym, są na to zbyt surowe.
Jest to zapach z kategorii "drzewnych". Przypomina aromat świeżo zdartej kory, w tym kierunku poszli również twórcy Ange ou Demon Givenchy.
Mało ciekawy falkon i dosyć zachowawczy wizerunek marki Lancome powodują, że zapach nie wydaje się szczególnie wywrotowy. A jest.
Butelka z czerwonego szkła wskazuje że wewnątrz znajduje się ciecz ognista, wydaje się że jest to alchemiczna mikstura utleniająca się na czerwono. Jest to efekt optyczny w rzeczywistości perfumy są bezbarwne. Wydaje się jednak że są czerwone, a czerwonych perfum jeszcze nie było - róże, beże, pomarańcze, nigdy czerwień. Jest to niski zapach, jak niski głos, aksmitny alt.
Zapach rzadki. W nucie głowy przyprawy: szafran, kminek i korzenności: vetiveria zizanioides, drzewo sandałowe. Twarzą Magnifique jest Anne Hathaway. W ten sposób chciano nadać perfumom modnego szyku (właśnie zabłysła w "Diabeł ubiera się u Prady"), jednak namiar fotoshopa w reklamie prasowej zniekształcił ciekawą urodę Anny. Francuska uroda aktorski świetnie pasuje do mocnego zapachu. Widzimy jednak brunetkę w klasycznej małej czarnej, mogłaby to równie dobrze być Cindy Crawford. Wszystko jest w tej kampanii klasyczne, muzyka, wieczorna kolacja, wszystko jak z lat 90, sam zapach jest tym dziegciem pieprzu, jakby starano się to ukryć.  Światła Paryża w tle mówią że jest wieczór. Zaczyna się wspaniała noc. Noc Magnifique.  Po zgaszeniu świateł sam zapach zgubi swój wizerunek i obroni się w morzu pospolitości.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz